Felietony
Opinie
Polemiki
Początkiem grudnia 2023 roku przez Polskę przetoczyła się burzliwa dyskusja o podjętej przez obecną większość sejmową (KO, 3-Droga, Lewica) próbie liberalizacji ustawy wiatrakowej. Inicjatorzy zmian argumentowali, że poluzowanie przepisów jest konieczne dla ożywienia branży, ułatwi wypełnienie celów klimatycznych wyznaczonych przez Unię Europejską, które zakładają 43 procentowy udział energii wiatrowej w miksie energetycznym oraz jest szansą na szybką absorpcję środków z Krajowego Planu Odbudowy. Z kolei zwolennicy zachowania status quo (głównie obóz PiS) przytaczali fakty o uciążliwości elektrowni wiatrowych i wskazywali na fakt, że obecne regulacje są zbliżone do tych obowiązujących w Europie Zachodniej.
Czy wielkie dysputy i przepychanki słowne toczone daleko w Warszawie mogą mieć wpływ na nasz Głogoczów? Pomysły wiatrakowe chwilowo spadły z agendy, ale ostatnie działania władz, mogące skutkować "sabotażem" energetyki atomowej, sugerują że już wkrótce o wiatrakach będzie znów głośno. Czy więc ewentualna zmiana przepisów sprawi, że głogoczowski krajobraz zostanie ubogacony łopatami siłowni wiatrowych? Jeśli tak, to w jaki sposób może to wyglądać gdy dojdzie do ewentualnej realizacji? Naturalnie, trudno odpowiedzieć na te pytania nie mając dostępu do specjalistycznych danych, a zwłaszcza nie znając treści kuluarowych rozmów polityków, lobbystów i biznesmenów, w których dyskutowane i podejmowanie są decyzje. Można wszakże próbować szukać odpowiedzi korzystając z informacji pojawiających się w mediach, i posiłkując się ogólnodostępnymi narzędziami - Geoportalem, mapą wietrzności i jakimkolwiek programem graficznym umożliwiającym prace na warstwach i maskach.
Jan Sikora, 2 kwietnia 2024r.