W 1965r. W Londynie Roger Waters,Richard Wright i Nick Mason - studenci architektury postanowili założyć zespół muzyczny. Przyjaciele występowali na studenckich imprezach, w klubach, aby oderwać się od szarej angielskiej rzeczywistości (sic!) Jesienią tego samego roku dołączył do nich Syd Barret - nadał zespołowi nazwę Pink Floyd Sound i został liderem grupy.

Pierwszy większy koncert zespół zagrał w londyńskim klubie Marquee 13.marca 1966r. Tam usłyszał ich Peter Jenner i został ich managerem (razem z Andrew Kingiem). Odtąd zespół zaczął regularnie występować. Koncerty przeradzały się w wielkie psychodeliczne widowiska - Pink Floyd stał się znany...

W 1967r z powodu narkotyków i braku dyscypliny z zespołu usunięto Syda Barreta. Gitarzystą i wokalistą Pink Floyd został David Gilmour, a na pozycję lidera wysunął się Roger Waters.

I tyle o początkach psychodelicznego fenomenu, jakim jest do dzisiejszego dnia grupa Pink Floyd. Grupa, która sprzedała 200 mln swoich albumów, nagrała film, koncertowała przez 40 lat! ma na całym świecie miliony wielbicieli.

Do wiernych fanów Floydów należą także członkowie zespołu "ANOTHER" Pink Floyd Tribute To, który pierwszego lipca wystąpił na scenie Domu Kultury w Głogoczowie.

Publiczność, która wypełniła widownię do ostatniego miejsca bawiła się doskonale od pierwszego monumentalnego utworu Shine On You Crazy Diamond, aż do końcowego Run Like Hell. W czasie ponad dwugodzinnego występu muzycy sięgnęli zarówno po najbardziej znane utwory, jak i rozbudowane progresywne numery. Można było usłyszeć we fragmentach większość płyt Pink Floyd, w tym w całości wykonaną płytę Dark Side of The Moon z mistrzowską interpretacją wokalizy The Great Gig in the Sky w wykonaniu Anety Łakomy, po której publiczność gromkimi owacjami nagrodziła wokalistkę. Niesamowita muzyka w połączeniu z doskonałą oprawą w dymy, światła, lasery sprawiła, że atmosfera była świetna, ludzie tańczyli, śpiewali z zespołem. W takim klimacie koncert kończył się kilkoma bisami. Ostatni utwór Money został zadedykowany Edycie Szlachetce , której wkład w organizację imprezy był nie do przecenienia.

Publiczność opuszczała naszą salę niezwykle usatysfakcjonowana. Oprócz wspomnianych wcześniej partii wokalnych, słowa uznania należą się całemu zespołowi. Muzycy stworzyli niesamowite widowisko niezwykle wiernie interpretując Floydów.

Pozostaje tylko wyrazić nadzieję,że zespół będzie koncertował często i blisko, aby ci, którzy bawili się w Głogoczowie mogli ich posłuchać i zobaczyć na większych scenach. U nas było kameralnie, klubowo - zespół na pewno zasługuje na większą scenę, aby w pełni mógł pokazać swoje możliwości.

14.07.2011, Grażyna Głąb, zdjęcia: Marek Kosiba