Urodzajna jesień
Ognisko się pali
Widać go w oddali.
Iskry skrzą się złotem,
Lecz droga wita nas błotem.
Kiełbaskę pieczoną lubimy
No i dobrze się bawimy.
Przyjeżdżamy do rodziny
Na owoce i maliny
Po sadzie biegamy
I owoce objadamy.
A gdy do domu już wracamy,
To długo opowiadamy
O tych jesiennych plonach
I już pustych zagonach,
O pięknych lasach z grzybami,
I drzewach z kolorowymi liściami.
Janina Jończyk