Sołtys Jan Sikora kieruje najserdeczniejsze słowa podziękowań do P.T. Mieszkańców Głogoczowa, którzy zechcieli również w tym roku dołączyć do akcji "inkaso dla Frania" i zdecydowali się opłacić podatek metodą tradycyjną czyli u sołtysa.
Dzięki dużemu odzewowi, udało się wygenerować na rzecz Frania kwotę 5 865 złotych, na którą złożyły się: część prowizji za inkaso (5 325 zł.) oraz tzw. "końcówki od wpłat" i datki składane przy wpłatach.
13.04.2024 (red)
Na finiszu kampanii wyborczej ubiegający się o reelekcję Burmistrz i Radni, złożyli w formie fejsbókowego orędzia deklarację uruchomienia od września w ZPO Głogoczów 5 oddziału przedszkolnego oraz podjęcia w bliżej nieokreślonej przyszłości prac nad zaprojektowaniem i budową nowego przedszkola. Słowa te zostały przyjęte z dużą radością - bo były wszak od dawna oczekiwane, ale i z pewnym niedowierzaniem gdyż stoją one w kontraście do deklaracji składanych przez Władze gminy na przełomie tamtego i bieżącego roku. Szkoda, że dopiero teraz przyszła taka refleksja. Należy przypomnieć że Jan Sikora, obecny sołtys a wtedy jeszcze jako zwyczajny rodzic, jeszcze przed wyborami w 2018 roku informował obecnego Burmistrza w wówczas Posła i Kandydata na burmistrza że w głogoczowskim przedszkolu brakuje miejsc, a standard przedszkola nie odpowiada współczesnym wymaganiom. Przez kolejnych 5 lat jego sołtysowania, podnosił tę kwestię wielokrotnie i na różne sposoby. Niestety, burmistrz Jarosław Szlachetka i Radni Miejscy lekceważyli te apele, w konsekwencji doprowadzając do sytuacji że, że w tym roku zabrakło w przedszkolu miejsc aż dla 22 dzieci!
Pokusa by przed wyborami obiecywać utworzenie 5-tego oddziału przedszkolnego, jest zrozumiała, jednak należy też uczciwie powiedzieć, że szkoła nie dysponuje obecnie rezerwami lokalowymi na przyjęcie dodatkowej grupy dzieci. Wszystkie proste rezerwy zostały wyczerpane już za czasów burmistrza Macieja Ostrowskiego. Dość powiedzieć, że obecnie dzieci uczą się w dawnych szatniach czy w mieszkaniu nauczycielskim. Oczywiście, można sobie wyobrazić różne rozwiązania – likwidację biblioteki i przeniesienie jej zasobów do biblioteki miejskiej, odcięcie kolejnego kawałka korytarza, czy nawet przerobienie na salę lekcyjną części sali gimnastycznej. Te działania jednak godzą w dobro dzieci i młodzieży i nie może być na nie zgody. Sołtys podjął próbę uzyskania informacji w Wydziale Inwestycji na czym miałaby polegać przeróbka szkoły, ale wyraźnie zdenerwowani pytaniem pani naczelnik Agnieszka Światowiec i pan Tomasz Sólnica ograniczyli się do lakonicznego komunikatu, że "był projektant który stwierdził da się to zrobić, i że na wrzesień będzie przygotowana w obecnej bryle szkoły nowa klasa spełniająca wszelkie normy naświetlenia i powierzchni". W świetle powyższej wiedzy można zaryzykować stwierdzenie, że zapowiedzi wygospodarowania kolejnej sali w obecnej bryle budynku szkolnego brzmią niewiarygodnie
Niestety, należy liczyć się z tym, że problemy lokalowe zostaną rozwiązane wprowadzeniem nauczania zmianowego, nawet pomimo tego że nie ma na to społecznej akceptacji. Takie decyzje będą podejmowane już po wyborach, więc przyjdą one z łatwością, gdyż nie będą wtedy rodziły dla polityków żadnych negatywnych konsekwencji.
Najlepszym dla Głogoczowa rozwiązaniem byłoby jak najszybsze wybudowanie nowego przedszkola, niestety, w metodzie tradycyjnej zrealizowanie tego zadania do września jest całkowicie nierealne. Dlatego sołtys przedłożył w Urzędzie sugestię postawienia tymczasowego przedszkola modułowego. Konstrukcje takie są znane, szeroko stosowane np. na budowach, gdzie łącząc elementy tworzy się nawet duże sale konferencyjne czy stołówki. Zastosowanie systemu modułowego do utworzenia przedszkola będzie nie tylko innowacyjne, ale przede wszystkim umożliwi szybkie powiększenie przestrzeni przedszkolnej.
Szczęśliwie, dzięki decyzji podjętej przez pana Macieja Ostrowskiego w końcówce jego burmistrzowania, Gmina dysponuje w Głogoczowie gruntami nadającymi się pod taką tymczasową inwestycję
Jan Sikora; 2024-04-11
Zbliżający się termin wejścia w życie pierwszego z zakazów uchwały antysmogowej sprawił, że na rynku pojawiło się mnóstwo podmiotów próbujących na wymianie źródeł ciepła zarobić szybko duże pieniądze. Wizja łatwego zarobku zaowocowała zaostrzoną walką o klienta - stąd nachalne telefony zachęcające do skorzystania z dopłat, stąd domokrążcy oferujący "weryfikację dachu pod kątem możliwości założenia fotowoltaiki". Co gorsza, spora część tych działań prowadzona jest w taki sposób, że wśród potencjalnych klientów powstaje wrażenie, że rozmawiają z przedstawicielami gminnych bądź państwowych instytucji odpowiedzialnych za ekologię.
Z podobnego rodzaju atakiem mieliśmy do czynienia w mijającym tygodniu. W sobotę 24 lutego cała wieś została obklejona plakatami zachęcającymi do udziału w "spotkaniu informacyjnym dla mieszkańców Głogoczowa", których treść, forma i użyte znaki graficzne sprawiły, że przez wiele osób zostały one odebrane jako zawiadomienie o zebraniu wiejskim zwołanym przez sołtysa i gminnych ekodoradców. Akcja plakatowania przeprowadzona była na dużą skalę - plakaty wisiały nie tylko na tablicach ogłoszeń, ale i na dużej ilości drzew i słupów wzdłuż wszystkich, nawet tych podrzędnych dróg we wsi. Co więcej, w poniedziałek akcja plakatowania została powtórzona.
Zapowiadane spotkanie, które odbyło się w czwartek, 29 lutego miało dosyć burzliwy charakter, ale prelegent, który przedstawił się jako Jan Goryl, sprawiał wrażenie że dobrze opanował techniki sprzedaży bezpośredniej, znane z czasów wciskania ludziom cudownych garnków czy kołder z merinosów. Na pytanie - dlaczego cała wieś została zaśmiecona plakatami odpowiedział - że to nie on wieszał, a na pytanie dlaczego podszywa się pod gminnych ekodoradców - odrzekł z uśmiechem, że pod nikogo się nie podszywa, bo nic takiego na plakatach nie napisał.
Sama prelekcja również została poprowadzona według znanego i skutecznego wzoru - najpierw próba postraszenia uczestników spotkania (wchodzące w życie zakazy, spodziewane kontrole wg list proskrypcyjnych, surowe kary), potem danie nadziei na pomyślne wybrnięcie z kłopotu (liczne programy wsparcia), później próba wytworzenia poczucia zagubienia w gąszczu projektów, przepisów i wariantów a na koniec wyciągnięcie pomocnej dłoni w formie propozycji przeprowadzenia bezpłatnego audytu wstępnego. Teoretycznie i praktycznie więc, podczas spotkania nie miały miejsca żadne działania niezgodne z prawem.
Po pierwsze - trudno uwierzyć że ktoś, kto bez skrępowania zaśmieca całą wieś oblepiając plakatami wszystkie słupy i drzewa, będzie miał czyste intencje. Uczciwie prowadzone biznesy nie stosują raczej takiej formy reklamy.
Po drugie - można z dużym prawdopodobieństwem założyć że ktoś, kto ukrywa swoją nazwę a plakaty projektuje (mniej lub bardziej celowo) w taki sposób, by wywołać wrażenie że zostały zawieszone przez zupełnie inny, darzony zaufaniem podmiot (gmina/sołtys), również w umowach i kontraktach będzie stosował dwuznaczne zapisy, które będą mogły być interpretowane na niekorzyść klienta.
Po trzecie, w środowisku instalatorów fotowoltaiki i pomp ciepła, od dawna mówi się, a od niedawna tematy te podchwytuje również prasa, że na rynku pojawiło się mnóstwo firm sprzedających urządzenia wątpliwej jakości po zdecydowanie zawyżonych cenach. W umowach na instalacje podobno zdarzają się zapisane małym drukiem klauzule, że sprzedawca może pod jakimś błahym pretekstem zastąpić zapisane w umowie urządzenie urządzeniem innym, o podobnych parametrach. Zazwyczaj kończy się to w ten sposób, że zamiast np. pompy ciepła od renomowanego producenta, montowane są dużo tańsze chińskie podróbki, przy czym cena pozostaje bez zmian. Są też pewne podejrzenia, że umowy skonstruowane są tak, że przy rozliczeniu końcowym pojawiają się dodatkowe, nieprzewidziane koszty i opłaty.
Czy z takim właśnie przypadkiem mieliśmy do czynienia w Głogoczowie? W tej chwili trudno to stwierdzić. Pozostaje mieć nadzieję, że nie usłyszymy wkrótce informacji, że któryś licznych uczestników spotkania został jednak oszukany. Zaś jeśli ktoś rzeczywiście potrzebuje rzetelnej wiedzy na temat programu "Czyste powietrze" czy Uchwały anty-smogowej, powinien skorzystać z zaproszenia Burmistrza do spotkania z prawdziwymi ekodoradcami, które odbędzie się w środę, 6 marca o godzinie 18:00 w Muzeum Niepodległości w Myślenicach.
Jan Sikora; 2024-02-29
Na przełomie starego i nowego roku Poczta Polska doręczała do domów kalendarzyki z terminarzem odbioru odpadów. Częstotliwość odbioru śmieci pozostaje taka sama jak w ubiegłym roku. Na tym samym poziomie pozostaje też wysokość opłat za gospodarowanie opłatami i jest to niewątpliwie dobra wiadomość w czasach gdy wszystko drożeje.
Dla ułatwienia zapamiętania w które dni należy wystawić worki czy kosze, daty z harmonogramu zostały wprowadzone na naszego kalendarium.
Jan Sikora, 05 stycznia 2024r.
W środę GGKiA ogłosiła drugi przetarg na opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego dla przebiegu S7 w relacji Kraków - Myślenice. Pierwszy przetarg został unieważniony, gdyż jego zwycięzca, firma Transprojekt Gdański wycofała się z podpisania umowy tuż po tym, gdy okazało się, że po październikowych wyborach parlamentarnych najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest zmiana władzy. Firma tłumaczyła swój krok źle skalkulowanymi kosztami.
Z punktu widzenia Głogoczowa, każda informacja o pracach nad S7 jest w zasadzie korzystna - gdyż daje nadzieję, na zmniejszenie ruchu na obecnej zakopiance. Jednak koncepcje preferowane przez GDDKiA niosą też pewne istotne zagrożenia dla naszej miejscowości.
Przeglądając dokumentację przetargową, łatwo odnaleźć fragmenty z których jednoznacznie wynika, że prace nad STEŚ dla S7 mają być prowadzone łącznie z analizami nad połączeniem przyszłej S7 z planowaną S52 od węzła w Głogoczowie. Zapisy takie znajdują się choćby w Tomie III dokumentacji, w tzw. Dokumencie 0 "Wymagania Ogólne":
"Zakres zamówienia dotyczy nowego przebiegu S7 na odcinku Kraków – Myślenice oraz połączenia z Beskidzką Drogą Integracyjną (S52). (...) Wszystkie warianty muszą uwzględniać połączenie S7 z projektowaną Beskidzką Drogą Integracyjną (S52). Nowy przebieg S7 należy rozpatrywać łącznie z nowym przebiegiem S52, proponując wspólne rozwiązania wariantowe dla obu dróg ekspresowych."
Jak się wydaje, o tym, że budowa S7 traktowana będzie łącznie z przedłużeniem S52 GDDKiA woli nie mówić. Fakt ten, nie jest odnotowany w dość obszernym tytule zadania, zaś w notatkach prasowych jedno zdanie na ten temat pojawiło się dopiero po dyskusji w mediach społecznościowych o przyczynach ukrywania tej wiadomości.
Czy GDDKiA liczyła więc, że przemilczając tę istotną informację, zamiary związane S52 przejdą niezauważone? Dokładnie taka sama polityka informacyjna obowiązywała bowiem przy publikacji materiałów prasowych związanych z pierwszym przetargiem. Ewentualne motywacje takiego postępowania wydając się być dosyć oczywiste - chęć zmniejszenia zasięgów terytorialnych potencjalnych konfliktów związanych z planami budowy dróg w gęsto zabudowanym terenie. Już sam przebieg S7 budzi i będzie budził duże emocje. Plany przedłużenia s52 dołożą zaś kolejne.
Z punktu widzenia Głogoczowa, z zamiarami przedłużenia S52 wiążą się trzy poważne zagrożenia:
Powyższe kwestie są na tyle istotne, że warto nad nimi się zastanawiać i rozmawiać o nich już teraz, by być dobrze przygotowanym do konsultacji społecznych które będą prowadzone w przyszłości w ramach prac nad STEŚ. Jak pokazały konsultacje nad przebudową DK7, dyskusje z GDDKiA są trudne, ale gdy ma się w garści dobre argumenty, są jak najbardziej możliwe.
Notatka prasowa na stronie GDDKiA
Strona z materiałami przetargowymi
24.11.2023, Jan Sikora
Opadł kurz przedwyborczej rywalizacji, akt demokracji bezpośredniej się dokonał, głosy zostały zliczone - pora więc na krótkie podsumowanie - jak głosował Głogoczów.
Pierwsza i najbardziej oczywista odpowiedź to taka, że Głogoczów głosował licznie. Oddano (w wyborach do Sejmu) 1878 głosów ważnych, czyli o 384 głosów więcej niż w roku 2019. Jest to wzrost o ponad 25%! Niestety, wzrosła również liczba głosów nieważnych z 19 do 31 czyli ponad 50%. Ogółem frekwencja liczona na podstawie liczby wydanych pakietów do głosowania odniesiona do liczby uprawnionych wyniosła 78,3% (1910/2439) i jest wyraźnie wyższa niż przed czterema laty gdy osiągnęła tylko 64,2% (1513/2355).
Omawiając tę część powyborczych analiz, nie sposób się nie pochylić nad danymi o liczbie uprawnionych do głosowania, która jest raptem o 84 osoby większa niż przed czterema laty. Liczba ta wydaje się niezwykle mała, gdy spojrzeć na szereg nowych osiedli, które w ostatnim okresie w Głogoczowie powstały. Dane te mogą być przesłanką uzasadniającą tezę, że nowi mieszkańcy unikają meldowania się w gminie Myślenice. Podejrzenie to, wzmacnia prawie 8-krotny wzrost liczby osób które głosowały na podstawie zaświadczenia (39 vs. 5), bo trudno uwierzyć, że ów wzrost spowodowany był tylko "turystyką wyborczą".
W wyborach do Sejmu Głogoczowianie najliczniej poparli Prawo i Sprawiedliwość, udzielając kandydatom z tego komitetu 796 głosów. Kolejne miejsca zajęły komitety: Trzeciej Drogi - 379, Koalicji Obywatelskiej - 347, Konfederacji - 181 i Nowej Lewicy - 106. Peleton zamknęły komitety "Polska jest jedna" - 39 oraz Bezpartyjnych Samorządowców - 30.
Najlepszy wynik indywidualny - 386 głosów - uzyskał Władysław Kurowski (PiS) z sąsiedniego Jawornika który uzyskał powtórnie mandat poselski. Miejsca na podium przypadły Łukaszowi Kmicie (PiS) - 172 i Maciejowi Ostrowskiemu (Trzecia Droga) - 150. Jako ciekawostkę, warto odnotować zaskakująco słaby wynik starosty Józefa Tomala (102) którego wyprzedziła nawet pochodząca z Kęt, liderka listy KO Dorota Niedziela (115)
Zwycięstwo PiS-u i posła Władysława Kurowskiego ma jednak gorzko-kwaśny posmak, gdyż uzyskane w tym roku wyniki są wyraźnie gorsze niż przed czterema laty. Spadki są odpowiednio o 98 i 58 głosów, i to przy przecież dużo wyższej frekwencji. Powinno to dać trochę do myślenia sztabowcom tej partii, zwłaszcza, że przecież to właśnie rządy Zjednoczonej Prawicy przyniosły realne nadzieje na spełnienie się marzeń Głogoczowian o bezkolizyjnych przejazdach przez DK7. Niewykorzystanie propagandowe takiego osiągnięcia było co najmniej nieroztropne.
Ciekawostką tegoroczny wyborów jest, że startował w nich Głogoczowianin. Dariusz Tylek kandydował jednak w sąsiednim okręgu gdzie zebrał 1935 głosów. Na uzyskanie mandatu było to zbyt mało, ale zajęcie 12 miejsca na 28-osobowej liście PiS-u to całkiem dobry debiut.
Senator Andrzej Pająk (PiS) ponownie wygrał w Głogoczowie uzyskując 792 głosy (spadek o 163 głosy względem roku 2019), tym samym nieznacznie wyprzedzając Krzysztofa Klęczara (Trzecia Droga) który głosów zebrał 738. Ci dwaj kandydaci wyraźnie zdystansowali trzeciego konkurenta - Dawida Łukajczyka (Konfederacja) który musiał się zadowolić 227 głosami. Pozostali dwa kandydaci: Burzyński Zbigniew i Grabarczyk Piotr nie przekroczyli liczby 100 głosów.
Podobnie jak w całej Polsce, tak i w Głogoczowie dało się zauważyć zjawisko odmowy udziału w referendum. Karty referendalne pobrały tylko 1264 osoby, podczas gdy w wyborach do Sejmu i Senatu głosowało 1910 osób. Taką postawę trudno zinterpretować inaczej jak wyraźny sygnał dla polityków "róbta co chceta, a nam głowy nie zawracajta". Tym niemniej, gdyby rozpatrywać ważność referendum lokalnie, to w Głogoczowie byłoby ono ważne - frekwencja sięgnęła prawie 52%, zaś odpowiedzi w lwiej części były przeciwko wyprzedaży majątku narodowego, podwyższaniu wieku emerytalnego, likwidacji bariery na granicy z Białorusią i relokowaniu do Polski migrantów.
wybory.gov.pl - podsumowanie głosowania w Głogoczowie w wyborach do Sejmu
wybory.gov.pl - podsumowanie głosowania w Głogoczowie w wyborach do Sejmu
wybory.gov.pl - podsumowanie głosowania w Głogoczowie w referendum
17.10.2023, Jan Sikora
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Myślenicach informuje, że w dniu 15 maja 2023 roku stwierdzono wystąpienie wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) u ptaków dzikich - rybitw rzecznych, znalezionych i zebranych z jeziora dobczyckiego w miejscowości Droginia. W związku z powyższym, zostanie wyznaczony obszar zagrożony, który obejmie Powiat Myślenicki i powiaty sąsiednie.
Dla ochrony przez ptasią grypą zaleca się przestrzeganie poniższych reguł:
Dalsze wytyczne, między innymi dla hodowców gołębi i ferm załączone są w pliku: "ZASADY OCHRONY DROBIU PRZED CHOROBĄ"
20.05.2023, Jan Sikora
W dniu dzisiejszym otwarte zostały oferty na przebudowę drogi gminnej przez Piłogrzbiet. Do przetargu stanęło pięcioro wykonawców, oferując wykonanie zadania w następujących cenach:
Ponieważ aż trzy spośród powyższych ofert mieszczą się w zaplanowanym przez Gminę budżecie inwestycji, można mieć nadzieję, że jeśli nie wystąpią jakieś przeszkody proceduralne, już wkrótce zostanie podpisana stosowna umowa. Tym samym uczyniony zostanie kolejny krok w kierunku spełnienia marzenia mieszkańców tej najbardziej na północ wysuniętej części gminy.
27.04.2023, Jan Sikora
Ponieważ przetarg na budowę drogi na Piłogrzbiecie prowadzony był w trybie z możliwością negocjacji, oferenci mieli możliwość złożyć oferty dodatkowe. Na krok ten zdecydowała się firma AG System Sp. z o.o., która w drugim podejściu obniżyła cenę do 2 432 665,71 zł. Ponieważ jest to kwota niższa niż oferty złożone przez konkurentów w pierwszym etapie, to właśnie ten wykonawca zostanie zaproszony do podpisania umowy. Wydarzenie to, planowane jest w najbliższych dniach, i jak łatwo się domyśleć, zapewne będzie podane do wiadomości publicznej i odpowiednio nagłośnione. Od tego momentu, liczony będzie czas 10-ciu miesięcy na wykonanie zadania.
uzupełniono 23.05.2023, Jan Sikora
Sołtys Jan Sikora kieruje najserdeczniejsze słowa podziękowań do P.T. Mieszkańców Głogoczowa, którzy zechcieli dołączyć do akcji "inkaso dla Frania" i zdecydowali się opłacić podatek metodą tradycyjną czyli u sołtysa. Dzięki dużemu odzewowi, udało się wygenerować na rzecz Frania kwotę 3 768 złotych, która jest dwukrotnie wyższa niż najbardziej nawet optymistyczne założenia czynione przed rozpoczęciem akcji.
19.03.2023 (red)
9 stycznia został dostarczony do biura Mostów Katowice Sp. z o.o. pakiet 122 ankiet od Mieszkańców Głogoczowa na temat przebudowy zakopianki. Lwia część owych ankiet wypełniona była według wzoru przygotowanego na bazie konsultacji z końcówki grudnia i ustaleń z Zebrania Wiejskiego z 4 stycznia, ale były też ankiety opracowane indywidualnie i prezentujące inne opinie.
Duża liczba ankiet jest jasnym sygnałem tak dla Projektanta jak i dla Inwestora, że podnoszone tematy są bardzo istotne i wymagają wnikliwej analizy. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie to także motywacja do wprowadzenia takich rozwiązań które jak najlepiej zaspokoją potrzeby nie tylko "turystów z Warszawy", ale także nas, Mieszkańców Głogoczowa zmuszonych tolerować ruchliwą drogę krajową w swoim sąsiedztwie.
Jan Sikora; 2023-01-09