wydarzenia
relacje
sprawozdania
Stolica Czech od dawna słynie ze swojego piękna, zapiera dech w piersiach bogactwem zabytków, zachwyca swym kolorytem. Zamek na Hradczanach, Klasztor na Strahovie czy Most Karola to przecież najcenniejsze perły europejskiej architektury. W tym wszystkim zaś, wielowiekowe dziedzictwo harmonijnie łączy się z nowoczesnością - nie sposób choćby przejść obojętnie obok szalonego "Tańczącego domu", bardzo wymownego "Pomnika ofiar komunizmu" czy kontrowersyjnych, czasem wręcz szokujących rzeźb Davida Cernego...
Nic więc dziwnego, że grupa Członków Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Głogoczowa wraz ze znajomymi obrała za cel pierwszego wspólnego wyjazdu zagranicznego właśnie Pragę.
Program zwiedzania miasta, zaproponowany przez biuro podróży ABDAR z Krakowa, został podzielony na dwa dni. W sobotę uczestnicy wycieczki mieli okazję zobaczyć wspomniany wcześniej strahowski klasztor, Loretę, liczne pałace praskiej arystokracji, zamek Hradczański z Katedrą św. Wita, bazyliką św. Jerzego i Złotą Uliczką. Wędrując wśród zabudowań Małej Strany była okazja by w kościele pw. Panny Marii Zwycięskiej przyklęknąć pod słynącą łaskami figurką Dzieciątka Jezus, a po przejściu Mostem Karola na Stare Miasto, pod wieżą ratuszową obejrzeć pokaz figuralny na słynnym zegarze "Orloj".
Oczywiście, zwiedzając Pragę niemożliwością jest, by nie przysiąść choć na chwilę w którejś z licznych piwiarni i nie spróbować czeskiego piwa, a już całkiem wieczorem nie obejrzeć pokazu na Krizikowych Fontannach.
Dzień drugi - to spacer po Józefowie - dzielnicy żydowskiej w której wciąż żyje legenda o Glinianym Golemie, ulicy Paryskiej pełnej luksusowych butików i Placu Wacława - jednego z centralnych miejsc Pragi na Nowym Mieście - słynnego choćby z demonstracji w trakcie Aksamitnej Rewolucji. Przy właśnie przy tym placu wznosi się budynek Muzeum Narodowego i Pałac Lucerna z charakterystyczną rzeźbą zdechłego konia na którego brzuchu siedzi św. Wacław - patron Czech.
Na koniec jeszcze park na wzgórzu Letna nad miastem z widocznym z daleka Praskim Metronomem - symbolem upływającego czasu. Czasu który podczas wycieczki tak szybko i ciekawie płynął. Czy więc dziwić może, że choć jeszcze autobus z Pragi nie wyjechał a już pojawiły się plany i propozycje kolejnych wyjazdów - Budapeszt? Lwów a może Wilno?
W imieniu uczestników wyjazdu składamy serdeczne podziękowania Edycie Szlachetce za pomoc w realizacji naszych marzeń i koordynację całości działań związanych z wycieczką.
Jan Sikora
25.04.2013