Wiosna jesienią
Wiosno pachnąca zapachem życia
Nareszcie jesteś witam cię szczerze
Zabrałaś już pól śnieżne okrycia
Każdy do pracy chętnie się bierze
Jeden pracuje swoim umysłem
Drugi zwyczajnie rękami
Mnie co rok trudniej mówię z rozmysłem
Siła ucieka z latami
Bardzo lubiłem wstawać o świcie
Gdy brzask swe oczy przemywał rosą
Ptasich koncertów słuchać w zachwycie
Ścinając trawę na siano kosą
Poranny ptasi koncert w ogrodzie
Przyjemnie wysłuchać było
Łatwiej pracować w porannym chłodzie
Za dnia już słonko prażyło
U mnie już jesień życia nadeszła
Świat znów w kolejnym rozkwicie wiosny
A moja wiosna już dawno przeszła
Jestem więc smutny a świat radosny
To najpiękniejsza jest pora roku
Niosąca życie ze sobą
Coraz mi trudniej dotrzymać kroku
Wiedząc, że mam ją za sobą.
Czesław Syrek