Niniejszy tekst jest wyrazem prywatnych poglądów autora. Wykorzystanie zawartych w nim informacji wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Prognozowanie wyników wyborów to trudne zagadnienie. Nawet w tak małej strukturze, jaką są pojedyncze obwody w wyborach do Rady Gminy, ilość powiązań i wzajemnych relacji oraz czynników zmiennych jest tak duża, że każda z przedstawionych prognoz może okazać się zwodnicza. Logika, nakazywała by więc zaniechać wszelkich prób prognozowania i cierpliwie oczekiwać raportów z komisji wyborczych. Mimo to, często zdarza się słyszeć, wypowiadane arbitralnie opinie: "w tych wyborach Głogoczów nie będzie miał radnych", "nic się nie zmieni" bądź "Głogoczów ma szanse na trzech radnych". Na czym oparte są powyższe stwierdzenia? czy da się je udowodnić matematycznie i statystycznie? Która z prognoz ma największe szanse spełnienia? Pokusa przewidywania przyszłości jest duża. Ponieważ zaś, w dobie komputerów dostępne są dwa podstawowe narzędzia - czyli wyniki archiwalne na stronach Państwowej Komisji Wyborczej, oraz arkusze kalkulacyjne które umożliwiają szybkie i łatwe przeliczanie danych, spróbujmy się przyjrzeć kilku możliwym scenariuszom.
Przed przystąpieniem do obliczeń należy wszakże pamiętać o dwóch zastrzeżeniach. O pierwszym wspomnieliśmy już powyżej - nie ma możliwości, przewidzieć wszystkich zmiennych mających wpływ na wyniki wyborów, a tym samych skutecznie przewidzieć tych wyników. Drugie zastrzeżenie jest przestrogą przed wykorzystywaniem wyników symulacji do podejmowania decyzji przy urnie. Chłodna kalkulacja w stylu: "Popieram kandydata X ale ponieważ on i tak przejdzie, to oddam głos na kandydata Y" może sprawić że nie wejdzie ani X ani Y.
Jako założenia wstępne przyjmijmy, że:
Założenia powyższe mają wiele słabych punktów (założenie stałej frekwencji, założenie żelaznego elektoratu, założenie równej siły nowych kandydatów) jednak ich przyjęcie pozwoli na pierwsze przybliżenie możliwych wyników wyborów.
W wyborach do Rady Gminy w 2006 roku, na kandydatów z poszczególnych wiosek zostały oddane następujące ilości głosów: Bęczarka - 243, Bysina - 341, Jasienica - 382, Jawornik - 736, Głogoczów - 758, Krzyszkowice - 618, Polanka - 325.
Z Głogoczowa kandydowało 5 osób. Dwoje z nich: Pani Wiesława Syrek (204 głosy) i Pan Czesław Wierzba (306 głosów) kandyduje ponownie. Troje pozostałych kandydatów uzyskało łącznie 248 głosów. W wyborach 2010 do Rady Gminy kandyduje z Głogoczowa po raz pierwszy 6 osób, więc według założeń przyjętych powyżej każdy z nowych kandydatów ma szanse na 41 głosów.
Taki rozkład głosów skutkowałby uzyskaniem mandatów przez Panią Wiesławę Syrek (lista "Prawo i Sprawiedliwość") oraz Pana Czesława Wierzbę (lista "Partnerstwo w Samorządzie"). Mandaty uzyskałyby też listy: "Wyborców Macieja Ostrowskiego" (3 mandaty) oraz "Wyborców Wiktora Kielana" (1 mandat). Mandaty te jednak przypadłyby kandydatom spoza Głogoczowa.
Podstawową słabością symulacji z wariantu I jest założenie że osoby kandydujące po raz pierwszy mają tę samą siłę w pozyskiwaniu głosów. Wydaje się naturalne że kandydaci, którzy od dawna obecni są w życiu społecznym, kulturalnym i ekonomicznym wsi mają większe szanse na przychylność wyborców niż kandydaci nieaktywni. Oczywistym jest także fakt, że większe szanse mają kandydaci szukający nowych form reklamy niż kandydaci działający według starych i ogranych schematów.
Spróbujmy więc głosy przypadające na Głogoczów podzielić korzystając z równania wielomianowego:
xn(KJ)+xn(MJ)+xn(PI)+xn(SB)+xn(WA)+xn(WK)=248
Gdzie kolejne wyrazy wielomianu będą liczbą głosów jakie uzyska kandydat, a stopień wyrazu (potęga) będzie sumą punktów za: udział w wyborach, pracę umożliwiającą kontakty z mieszkańcami, działalność w organizacjach, pełnienie funkcji publicznych oraz skorzystanie z nowoczesnych form promocji (debata organizowana przez SWIG bądź prezentacja na stronie www.glogoczow.pl).
Po dokonaniu podstawień wyrażenie przyjmie formę:
x4+x2+x1+x1+x3+x2=248
Rozwiązanie powyższego równania oraz zaokrąglenie do całości otrzymanych wyników, wskaże że Panowie Bogusław Stankiewicz i Ireneusz Pulchny mogą liczyć na 4 głosy, Pani Krystyna Wotus i Pan Jerzy Matuła na 13 głosów, Pani Agnieszka Węgrzyn na 47 głosów a Pan Jan Kantor na 168 głosów.
Taki podział głosów nie wprowadziłby jednak zmian w podziale mandatów.
Przyjrzyjmy się teraz symulacji, w której ilość głosów obliczamy metodą wielomianową, a jednocześnie zmienimy drugie założenie z wariantu I - to jest, założymy teraz że nowi kandydaci będą wstanie uszczknąć część głosów kandydatom startującym po raz wtóry. Założenie takie wydaje się mieć realne podstawy - wszak elektoraty np. Pań Wiesławy Syrek i Agnieszki Węgrzyn oraz Panów Czesława Wierzby i Jana Kantora częściowo się pokrywają. Oczywiście, głosy będą wstanie przejąć tylko silni kandydaci - w tym sensie (z wyliczeń metodą wielomianową) są to wspomniani Agnieszka Węgrzyn i Jan Kantor.
Jeśli założymy, że dotychczasowi radni utraciliby 1/3 swoich głosów na rzecz wymienionej dwójki, a przejęte głosy rozłożyłyby się po równo, to w efekcie uzyskalibyśmy prognozę w której Pani Agnieszka Węgrzyn mogłaby liczyć na 132 głosy a Pan Jan Kantor na 253 głosy.
Taki podział głosów zaowocowałby dwoma ciekawymi zjawiskami:
Po pierwsze, lista "Platformy Obywatelskiej" zbliżyłaby się na odległość pojedynczych głosów do listy "Wyborców Wiktora Kielana" a tym samym, przy odrobinie szczęścia, mogłaby przejąć od niej mandat, dając szanse Pani Agnieszce Węgrzyn.
Po drugie Pan Jan Kantor przesunąłby się w rankingu na liście "Wyborców Macieja Ostrowskiego" na 3, mandatowe, miejsce.
Jednocześnie, przejęcia głosów nie zagroziłoby dotychczasowym radnym - wprawdzie osłabieni, jednak wciąż zachowaliby szanse pozostania liderami list a listy te wciąż byłyby premiowane mandatami.
Scenariusz opisany w wariancie III jest bardzo optymistyczny. Słabość tego scenariusza polega jednak na tym, że obliczając wielomianem rozkład głosów, założyliśmy, że Pan Kantor uzyska większą liczbę głosów od Pani Węgrzyn. Przesłankami do takiego przypuszczenia był dużo większy dorobek na rzecz wsi jakim może się poszczycić obecny sołtys oraz jego wieloletnia obecność w życiu społecznym.
Jednakże, Pani Agnieszka Węgrzyn prowadzi bardzo aktywną kampanię promującą swoją kandydaturę. Jej reklamówki można znaleźć w lokalnej prasie, ulotki można było otrzymać w sklepach bądź pod kościołem. Także ostatnie działania z ramienia Rady Rodziców zdają się być nakierowane na polityczny zysk. Skala jej działań wydaje się przewyższać poczynania konkurencji.
Ten aktywny marketing polityczny, nakazywałby nieco inaczej spojrzeć na wykładniki przy wyrazach wielomianu użytego do obliczenia podziału głosów w wariancie II. Jeśli, do potęgi wyrazu wielomianu opisującego głosy Pani Agnieszki Węgrzyn, dodać jeden punkt za jej aktywność w promocji swojej kandydatury, to prognozowany rozkład głosów będzie zgoła inny - w tym wariancie zarówno Pan Kantor jak i Pani Węgrzyn uzyskaliby po 110 głosów.
Skutkiem takiego podziału głosów byłoby przesunięcie się listy "Platformy Obywatelskiej" w pobliże wyniku listy "Wyborców Wiktora Kielana" a tym samym dałoby tej liście szanse, przy odrobinie szczęścia, na przejęcie mandatu. Jeśliby ponadto założyć, tak jak w wariancie III, że Pani Węgrzyn i Pan Kantor będą wstanie przejąć część głosów od dotychczasowych radnych, to mandat dla Pani Węgrzyn wydaje się być pewny. Lista będzie miała sporą rezerwę głosów
Taki scenariusz pozbawia jednak szans na otrzymanie mandatu obecnego sołtysa. Wprawdzie lista z której startuje uzyska tak jak w innych scenariuszach 3 mandaty, jednak wynik Pana Kantora umieści go na 4-5 miejscu a do premiowanego mandatem 3 miejsca zabraknie mu ok 35 głosów. Takie są jednak konsekwencje kandydowania z list na której jest wiele znanych nazwisk.
Możliwy jest wszakże i wariant, że Głogoczów pozostanie bez radnych. Czynników prowadzących do takiego skutku jest kilka.
Powyższe symulacje, a może bardziej spekulacje, pokazują trzy rzeczy. Po pierwsze że jest możliwy każdy scenariusz wydarzeń. Po drugie, że wbrew lansowanym tezom, duża liczba kandydatów z jednej miejscowości nie pozbawia jej szans na wypromowanie radnych. Po trzecie zaś, że niezmiernie ważna jest frekwencja gdyż nawet pojedyncze głosy mogą zmienić wyniki wyborów.
18.11.2010, Jan Sikora