hobby
pasje
fascynacje
zainteresowania
Dostałam w prezencie album pt. "NEOWITRAŻ Adam Perun".
Ta bardzo ciekawa forma wydawnicza przybliża prace artystyczne tarnowskiego plastyka, który miedzy innymi tworzy witraże z fragmentów zdjęć powiązanych z głównym tematem. Najlepszym tego przykładem jest utworzony z fragmentów banknotów neowitraż Trzech Sióstr dla Małopolskiego Banku Spółdzielczego w Wieliczce (te i inne prace można obejrzeć na stronach internetowych artysty).
Mnie bliżej zainteresował fakt, iż pan Perun jest autorem logotypów dla wielu firm np.: Polfarma, TVP Kraków, Allegro czy PGNiG. I właśnie, specjalnie dla PGNiG artysta stworzył GAZJĘ - piękną eteryczną dziewczynę, która unosi w dłoniach światełko-symbol lekkiej energii gazowej. Dzięki technice neowitrażu praca jest subtelna a ulotność okiełznana.
Wspomniana Gazja zauroczyła mnie do tego stopnia, że namalowałam ją sobie na płótnie. Ale to nie było to. Nie uzyskałam niestety efektu "światła w dłoni". I wtedy przyszedł mi do głowy nieco karkołomny pomysł aby obrazek wyszyć przezroczystymi koralikami, tak aby skupić światło na wybranych elementach obrazka. Wydawało mi się, że pomysł powinien dać zamierzony efekt - tak jak na torebce, którą kiedyś wyszyłam koralikami a która ładnie mieni się w słońcu.
Zabrałam się do pracy - nowy blejtram pokryłam czarnym akrylem zostawiając puste miejsca. Potem tylko je wypełniłam kolorowymi transparentnymi koralikami i może w sposób niedoskonały, ale miałam to "światełko w dłoni". Oczywiście nie jest to tak imponujący efekt jaki swoją nowatorską techniką osiągnął Pan Perun, ale mnie w zupełności zadawala.
Zastosowałam metodę zdobienia stosowaną przez nasze babcie, które mimo ciężkiej pracy w domu i gospodarstwie, wychowując niekiedy liczną gromadkę dzieci, znajdowały czas, środki i sposób na przepiękne ozdabianie ubrań, serwet czy pościeli. Tak kiedyś w Głogoczowie bywało i ja jako dziecko doskonale pamiętam te wyszywane cuda. Pamiętam, jak siostra mojej babci (Maria Szefer - była zdolna i bardzo pracowita i warto wspomnieć ją w tym tekście) wyszywała na makatce kolorowe pawie, które podziwiały sąsiadki i rodzina. Dlatego, nauczona w dzieciństwie, też sięgnęłam po igłę chcąc uzyskać malarski efekt.
Czy mi się udało? Myślę że tak, bo właśnie połączenie przeszłości i współczesności pozwala człowiekowi uchwycić "światełko w dłoni".
21.07.2012, Celina Kurowska