Dawno, dawno temu, na zamku w Krainie Wzajemnej Życzliwości mieszkała Para Królewska wraz z dworzanami. U podnóża zamku w dostatnich domach żyli szczęśliwi poddani. Pracowali ciężko, ale dzięki mądrym i sprawiedliwym rządom nigdy nie narzekali. Do zamku bardzo często przybywali znakomici goście z kraju a także liczne poselstwa z różnych stron świata. Król udzielał porad, rozstrzygał spory nie tylko sąsiedzkie. Ludziom żyło się godnie. Wiele lat trwał ten błogi stan i nic nie wskazywało na to, że coś może się zmienić...
Pewnego razu do Krainy Wzajemnej Życzliwości przybyła delegacja z obcego dalekiego kraju. Na początku nikt nie spodziewał się jakichkolwiek przykrości ze strony tych, na pierwszy rzut oka, miłych ludzi. W grupie przybyłych pojawił się również Paź o nieprzyjemnym wyglądzie. W orszaku tym znajdowało się jeszcze wielu podobnych ludzi. Okazało się również, że pośród królewskich dworzan po pewnym czasie ujawnił się spisek wielu ludzi tego pokroju. To był związek Złych Magii i Wrogości przez lata skrzętnie ukrywany.
To oni z Paziem na czele mieli do dyspozycji bardzo złe demony i znane z niszczycielskich działań groźne smoki. O tym wszyscy mieszkańcy Krainy Wzajemnej Życzliwości z królem na czele nie wiedzieli. Dopiero, gdy na zamku i w okolicy zaczęły dziać się dziwne rzeczy, zaniepokoiło ich to bardzo. A co wzbudziło ich niepokój? Otóż np. nagle w ogrodach i przydomowych ogródkach zniknęły wszystkie owoce, w stawach i rzekach, które zrobiły się mętne, nie było już tyle ryb co dawniej. Zaczęły też znikać zwierzęta domowe a także hodowlane. Nie spotykano już biegających na podzamczu sarenek, lisów zajęcy i innych dzikich zwierząt i ptaków. W studniach zaś brakowało wody. Mieszkańcom Królestwa zaczął głód zaglądać w oczy a zapasami żywności skrupulatnie dzielono się między sobą. Nie na długo jednak starczyło tych zapasów. Podwładni zaczęli pakować swój dobytek z zamiarem przeniesienia się w inny rejon ziemi – bardziej przyjazny. Tak też uczynili. Wtedy to ujawnił się wspomniany już Paź i zagroził Królowi, że jeśli nie odda mu zgromadzonych przez wiele pokoleń kosztowności i skarbów oraz wszystkich zamorskich posiadłości i statków a także ręki jedynej księżniczki Lucy, która kształciła się na zagranicznych uniwersytetach, to przy pomocy swoich demonów i smoków zniszczy królestwo a wszystkich poddanych zmieni w kamienne słupy. Zaś Króla, Królową i przychylnych mu dworzan uwięzi w lochach odległego, ponurego zamczyska, gdzie zamiast promieni słonecznych i śpiewu ptaków docierać będą jedynie jęki, wrzaski i skargi kamiennych słupów. W tym momencie Paź przekształcił się w ohydne, paskudne, karłowate stworzenie niewiele podobne do człowieka.
Król trochę przeraził się taką perspektywą i nie tak już chodziło mu o samego siebie, jak o ludzi, za których czuł się odpowiedzialny.
Król długo zwlekał z podjęciem decyzji a wyznaczony przez Pazia termin bardzo szybko nadciągał. Przypomniał sobie wreszcie o swoim przyjacielu, który miał niezwykłą moc potrzebną do uratowania Królestwa. Był to Wielki Dowódca Rycerzy. Oprócz walecznych żołnierzy, odpornych na wszelkie przeciwności losu, Dowódca posiadał magiczny kamyk. Wydawać by się mogło, że to zwykły kamyk, jakich wiele można było znaleźć na polnej drodze. Niezwykłość jego polegała na wysyłaniu kolorowych promieni, które ożywiały bądź przywracały pierwotny stan w przyrodzie. Kamyk działał po wypowiedzeniu tajemniczych słów, które znał tylko Dowódca. Przebywał on jednak bardzo daleko, gdzie udzielał pomocy zaprzyjaźnionemu Księciu.
Aby powiadomić Dowódcę o grożącym niebezpieczeństwie trzeba było wysłać umyślnego posłańca. Zadanie było bardzo trudne. Na długiej drodze czyhało bowiem wiele przeszkód i groźnych pułapek, a to szklane mury wyrastające na łąkach, a to gęstwiny nie do przebycia, a to wiry w rzekach wywoływane uderzeniami smoczych ogonów, a także nieprzyjemne dla ucha wrzaski i krzyki rozwścieczonych demonów.
Mimo takich perspektyw zgłosił się do Króla pewien młodzieniec deklarując dotarcie do Wielkiego Dowódcy. Król propozycję przyjął. Młodzieniec dzięki odwadze, sprytowi i zaradności, sprawnie omijał zastawiane przez złego Pazia pułapki. Bardzo szybko i szczęśliwie dotarł do miejsca postoju znakomitych rycerzy. Gdy tylko Dowódca dowiedział się jak trudna sytuacja zaistniała w kraju jego przyjaciela, natychmiast udał się na pomoc. Bez większego trudu rozbił Związek Złych Magii i Wrogości. Paź i jego straż przyboczna zostali pokonani. Nie stracili jednak głów za swoje niecne występki, jak to zwykle bywało. Zostali zamknięci w nietypowych, jak na owe czasy lochach. Ściany ich zbudowane były bowiem z samych luster, w których ciągle odbijały się ich paskudne postaci oraz złe uczynki. Odbicia tych drugich, będą trwały tak długo, aż Paź i jego ludzie zrozumieją, że nie wolno czynić zła.
Dowódca wykorzystał magiczną moc swego kamyka i poddani wrócili na swoje ziemie a król i królowa z dworzanami do zamku.
Okazało się, że piękna Księżna Lucy i Wielki Dowódca Rycerzy studiowali na tym samym uniwersytecie i byli sobie bardzo bliscy. Król nie miał wątpliwości, komu odda rękę córki, jak również kto przejmie po nim koronę Krainy Wzajemnej Życzliwości.
Bajkę opowiedział Stanisław Laskowski, Głogoczów 2013