"Przygody liska Florka" cz.2 aut. Celina Kurowska

2015-02-14 15:57
2 minuty czytania

Przygody liska Florka część 2


   Minęła noc. Florek obudził się wyspany i zadowolony. Słońce świeciło, ptaki śpiewały a na polanie w Jasnym Lesie słychać było gwar, jaki robiły zwierzęta, które tam mieszkały. Młody lisek poczuł potrzebę, aby zaprzyjaźnić się ze wszystkimi mieszkającymi tu zwierzętami. To, że one wcale nie zachowywały się jak dzikie, Florek, którego uratował starszy człowiek, nie dostrzegł wcale. Nie zdziwiło go nawet to, że w zgodzie z innymi żyją tu zwierzęta drapieżne a wszyscy mieszkańcy lasu potrafią myśleć i mówić jak ludzie.
A tak przecież jest tylko w zaczarowanym lesie!

   lisek malowankaNa początek Florek poznał trzy lisie rodziny, które mieszkały niedaleko. W jednej z nich były najmłodsze lisie dzieci, które robiły potworny hałas skacząc i turlając się po drobnych gałązkach leżących na ziemi. „Okropne dzieciaki” - pomyślał sobie zapominając, że sam niedawno był taki mały. Ale w drugiej i trzeciej jamie mieszkały z rodzicami nieco większe młode lisy. I to właśnie one zostały kolegami Florka. Jeden nazywał się Patyczek i miał siostrę Rudzię. Drugi nie miał rodzeństwa i nazywał się Błażej. Trzy młode liski całe dni spędzały na wędrówkach po lesie. Najbardziej jednak lubiły przeskakiwać mały strumyk i skradać się koło ludzi zbierających leśne jagody. Kiedy wystraszone kobiety piszczały, dzieci płakały i wszyscy ludzie w popłochu uciekali wysypując z koszyków borówki, młode lisie łobuzy były najbardziej zadowolone.
Rudzia nie chciała się tak bawić i często przeskakiwała drugi strumyk, aby odwiedzić lisie koleżanki mieszkające na Polanie Siedmiu Sosen. Ta polana w Jasnym Lesie miała taką nazwę, bo siedem okazałych sosen, które tam rosły miało olbrzymie korzenie, w których mieszkali prawie wszyscy jej mieszkańcy.
Rudzia miała tu kilka koleżanek, które były pięknymi młodymi lisiczkami, ale najpiękniejszą z nich była Róża. I właśnie o niej najczęściej opowiadała Rudzia po powrocie do domu. Patyczek, któremu znudziły się już głupie lisie figle stwierdził, że pójdzie poznać piękną koleżankę siostry. Ale Florek i Błażej także chcieli ją poznać i chociaż żaden tego nie powiedział, to każdy postanowił jutro wybrać się do niej.

   Niestety, w nocy spadł deszcz i oba strumyki zamieniły się w rwące potoki.
Każdy z młodych lisków wybrał się osobno, bo chciał pierwszy przed innymi zobaczyć piękną lisiczkę. Patyczek próbował przytrzymać się gałązek wierzby, która rosła nad wodą. Ale gałęzie wyślizgały mu się z łap. Florek próbował doskoczyć na kamień pośrodku strumienia. Nie udało mu się. Mokry wrócił na brzeg. Błażej próbował przytrzymać się sporego kawałka drewna unoszącego się na wodzie. Ale nie miał tyle siły, aby przedostać się na drugi brzeg. Zmęczone liski musiały zadziałać wspólnie. Wszyscy trzej trzymając łapami kawał drewna zdołali przepłynąć oba rwące potoki i dotrzeć do Polany Siedmiu Sosem.
Kiedy zmęczone liski odpoczęły już na brzegu, Florek powiedział - Skoro jest między nami zgoda, to wszyscy razem idziemy poznać Różę. A potem zrobimy zawody i ten z nas, który wygra, ten zostanie. Zgoda chłopaki?
- Zgoda - odpowiedzieli Błażej i Patyczek i wszyscy trzej ruszyli na spotkanie najpiękniejszej lisiczki.

 c.d.n.

... zapraszam do lektury kolejnych przygód liska Florka, oraz bajek i opowiadań inspirowanych naszą piękną miejscowością ... 

Celina Kurowska, Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Głogoczowa

Luty 2015r.

Głogoczów Edukacja i kultura Teksty Opowiadania
Ustawienia dostępności
Wysokość linii
Odległość między literami
Wyłącz animacje
Przewodnik czytania
Czytnik
Wyłącz obrazki
Skup się na zawartości
Większy kursor
Skróty klawiszowe