Jednak potrzeby w zakresie dróg w Głogoczowie się nie wyczerpały.
Wpis dotyczący drogi na Jaworzynie zainspirował innego Mieszkańca, bezskutecznie proszącego o naprawę drogi gminnej.
Tym razem chodzi o drogę nad stacją benzynową.
Pan Piotr przesłał do wiadomości naszej Redakcji pismo, jakie skierował do UMiG Myślenice w dniu 10.10.2013 r, w którym opisuje fatalny stan drogi gminnej. Podaje także propozycję, której realizacja przynajmniej czasowo poprawi stan wspomnianej drogi a tym samym być może zapobiegnie nieszczęśliwemu wypadkowi jaki może się wydarzyć w związku ze złym stanem drogi. Prosi zaledwie o 1 auto żwiru.
Do 28.10.2013 nie ma żadnej reakcji ze strony Urzędu, wobec tego kopię pisma przekazuje do Sołtysa wsi z adnotacją:
„Kopię pisma otrzymali wszyscy sąsiedzi korzystający z tego fragmentu starej zakopianki, wszyscy zatem mają świadomość, że odpowiedni urząd został właściwie powiadomiony i że brak jego reakcji w wyniku zaniedbywania własnych obowiązków oznacza przyjęcie na siebie całkowitej odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe w mieniu i zdrowiu osób poruszających się po nim”.
Reakcja Sołtysa Jana Kantora była błyskawiczna. Odpowiedz nadeszła jeszcze w tym samym dniu, tyle że nie satysfakcjonująca. Sołtys potwierdza wiedzę, zarówno jego, jak i urzędnika gminnego odpowiedzialnego za mienie, o złym stanie drogi jednocześnie informując, iż brak jest środków finansowych na podjęcie jakichkolwiek działań. … i prosi o cierpliwość.
Ale jak pisze Pan Piotr: „rzecz nie tyle w cierpliwości, co w ryzyku jakie na siebie bierze UMiG nie wypełniając swoich statutowych obowiązków, a nadto nie podejmując sygnału dobrowolnie przekazanego mu przez mieszkańców Gminy. Jedno auto żwiru to śmieszna kwota - w jakim kraju my żyjemy, że urasta ono do takiego problemu i Gmina nie jest w stanie NATYCHMIAST zadbać o naprawę najbardziej uszkodzonego odcinka drogi (o całej drodze będącej w złym stanie nawet nie wspominam) wskutek czego ktoś może ponieść szkodę na zdrowiu i mieniu?????”
Swą wypowiedz Pan Piotr kończy życzeniem:
„Oby nie doszło na tym odcinku do wypadku (tym bardziej że ludzie omijając dziury coraz bardziej jeżdżą po obu poboczach, z których każde ma spadek w dół), bo wówczas problem zarządcy drogi będzie DUŻO większy w kontekście choćby sygnału zgłoszonego na piśmie przeze mnie”.
W dniu 13.11.2013 Pan Piotr otrzymał pismo z UMiG Myślenice w którym Wydział Mienia Urzędu Miasta i Gminy Myślenice uprzejmie informuje, "iż z uwagi na brak środków finansowych w chwili obecnej nie może zlecić przedmiotowego odcinka drogi".
Jaki będzie finał tej sprawy? Mieszkaniec wciąż ma nadzieje na pozytywne rozpatrzenie jego prośby.
